0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 a b c ć d e f
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź
Tabaka Mariusz
Tajne:) Ola
tala
Taracha Jakub
Taraszkiewicz Marek
Tarnowski Michał
Tayemna Iwona
teba
telus Karolcia
Teresa Ewa
Teroman P.B.
Tesznar Karolina
Thorn
Tkacz Ewa
Toba Michał
Tojakowska Marlena
Tom Agnieszka
Tomala Magdalena
tomalkiewicz justyna
Tomaszczyk Gosia
Tomaszek Michał
Toxidis Anita
Trocha Eunika
Trochimiak Magdalena
Trocka Jarosława
Trojańczyk Adam
Trojecka Patrycja
Troć Kamila
Truszkowska Teresa
Trzeciak Mateusz
Trzewik Karolina
Trębacz Małgorzata
Trętowski Mariusz
Turoń Monika
Turski Topiel
Tuwim Julian
Twaróg Åukasz
Twardowska Alicja
Twardowski Jan
Twardzik Åukasz
g h i j k l ł n ń o ó p r s ś t u w y z ż ź
Tabaka Mariusz
Tajne:) Ola
tala
Taracha Jakub
Taraszkiewicz Marek
Tarnowski Michał
Tayemna Iwona
teba
telus Karolcia
Teresa Ewa
Teroman P.B.
Tesznar Karolina
Thorn
Tkacz Ewa
Toba Michał
Tojakowska Marlena
Tom Agnieszka
Tomala Magdalena
tomalkiewicz justyna
Tomaszczyk Gosia
Tomaszek Michał
Toxidis Anita
Trocha Eunika
Trochimiak Magdalena
Trocka Jarosława
Trojańczyk Adam
Trojecka Patrycja
Troć Kamila
Truszkowska Teresa
Trzeciak Mateusz
Trzewik Karolina
Trębacz Małgorzata
Trętowski Mariusz
Turoń Monika
Turski Topiel
Tuwim Julian
Twaróg Åukasz
Twardowska Alicja
Twardowski Jan
Twardzik Åukasz
Podobnie ustosunkowaly sie do sedelnickiego proboszcza okoliczne dwory. Zbyt powaznie mowil o komunizmie, aby nie zostac posadzonym o wystepne i skryte, a tak ze stanem duchownym nie licujace sympatie. Umacnial jeszcze ten sad swoimi wypowiedziami zarowno w kwestiach narodowosciowych, jak i w sprawie reformy rolnej. Rosla wiec przepasc pomiedzy nim a miejscowym ziemianstwem. Dwory nie mogly mu darowac, iz znajdowal ostre i bezwzgledne slowa, gdy przychodzilo do rozmow o roli ziemianstwa na kresach w dawnej Polsce niepodleglej i pozniej podczas zaborow. Przypominajac bledy przodkow, dotknal ich potomkow w najczulsze struny proznosci. A jego wiara, ta rowniez przemawiala przeciw niemu. Uwazano, ze zbyt wiele zada, aby zadac szczerze. Zarzucano mu ciasny fanatyzm, oblude i nieznajomosc natury czlowieka. Dla tych ludzi wyroslych w tradycyjnym przeswiadczeniu, iz sluza obronie polskosci i katolicyzmu, Polska konczyla sie z granicami posiadlosci, a wiara zaczynala poza nimi. Wedlug niepisanej umowy do slug Kosciola nalezalo utrzymywac ten uklad, strzec go niby harmonii wyzszego porzadku, zapewniajacej stowarzyszonym pokoj ziemski i nagrode niebieska.
Ksiadz Siechen macil rownowage wypracowana przez wieki. Jego Kosciol rozsadzal misterne spoidla i wiazadla, laczace dwor z plebania. Wyrastal na drodze ogromnym cieniem, kladac ten posepny znak niby slowo ostrzezenia. Odwrocono sie wiec od niego. Jedna z rodzin, najznaczniejsza w powiecie, poczela nawet czynic starania w kurii biskupiej, aby niewygodnego proboszcza przeniesiono z Sedelnik. Zbyt jednak zywa zachowano tam pamiec o milosci, jaka zmarly niedawno biskup obdarzal ksiedza Siechenia, podowczas swego kapelana, aby dano posluch doradczym podszeptom.
Nowy biskup, czlowiek duzej wiedzy i rownej skromnosci, nie chcial nawet dyskutowac tej sprawy. Uwazal, ze w przeciwnym wypadku zniewazylby pamiec swego poprzednika, ktorego smierc tak niezwykla i swieta otoczyla juz legenda. I gdy jeden z proboszczow odwazyl sie wypowiedziec w obecnosci biskupa kilka krytycznych uwag o ksiedzu Siecheniu, spotkal sie z tak ostrym upomnieniem, iz zrozumiano, ze ani teraz, ani w najblizszej przyszlosci nie podobna liczyc na pomyslne przeprowadzenie zamierzonego planu. Stanowisko proboszcza sedelnickiego stalo sie w ten sposob silniejsze niz kiedykolwiek.
Lecz on sam nie czul zadnego triumfu. Nie takich pragnal zwyciestw. Gdy z listu jednego z kolegow seminaryjnych dowiedzial sie o owych nieudanych intrygach w kurii, zrozumial, ze wszystkie jego zamiary stworzenia wspolnej akcji przepadly ostatecznie. Nie potrzebowal juz obawiac sie wyraznego bojkotu. Ale nienaganna poprawnosc, z jaka zaczal sie teraz spotykac, niosla mu wieksze jeszcze osamotnienie niz wpierw jawna w pewnym okresie niechec. Jakaz ulga w podobnym opuszczeniu byloby ufac, ze ten zly czas dzwiga w sobie ciezar proby rzuconej przez Boga! Ale czyz nie byloby pycha doszukiwac sie w nedzy i cierpieniu znaku wybrania? Jakze wierzyc, ze Bog kaze licznym bladzic, aby mnie od bledu ocalic? ze na oczy wielu rzuca cien, aby moim dac czujnosc? A sercom odbiera oddech, zeby moje napelnic rytmem?
Po raz pierwszy zwatpil wowczas ksiadz Siechen o slusznosci obranej drogi. Czy nie omylil sie przyjmujac swiecenia? Czy nie wzial ciezaru ponad swoje sily? Zaczela w tych dniach kielkowac w nim nowa mysl: klasztor. Moze ta cisza i spokoj pomiedzy murami odgradzajacymi od swiata mialy byc jego przeznaczeniem? Nie praca wsrod ludzi, lecz ucieczka od nich?
Nie znajdowal jednak w sobie decyzji, ktora pozwolilaby mu zrezygnowac ze wzruszen, jakie przezywal, gdy wyszedlszy w jesienny wieczor przed dom slyszal wsrod mgly kryjacej laki krzyk dzikich kaczek lub kiedy w letnie poludnie powietrze lekko drzalo od brzeku kos. Ziemie pod stopami, niebo nad glowa - oto co musialby porzucic. Wyrzec sie podmuchu przedwiosennego, czasu, gdy powietrze wchlaniajac slodycz zakwitania jest tak lekkie i powiewne, jakby cale z zielonej przedzy bylo utkane, odejsc od nocy, z ktorych jedne rzucaja trwoge, lecz inne moga laskawie otworzyc swoja glebie slac dreszcz uspokojenia, nie, jakze odrzucic dobrowolnie to wszystko!
Przeciez jednego dnia dreczony watpliwosciami szczegolnie bolesnie, czujac, ze na dluzsza walke nie starczy mu sil, zdecydowal sie ksiadz Siechen zlozyc prosbe o zwolnienie z dotychczasowych obowiazkow. W ostatniej dopiero chwili, juz w drodze do palacu biskupiego, porzucil ten zamiar.
Przyjechal do miasta wczesnym rankiem, po nieprzespanej nocy. Ledwie ujrzal, jeszcze z okien wagonu, biala wieze klasztoru jezuickiego, ilez wspomnien wskrzesilo w jego pamieci miasto, w ktorym wkrotce po opuszczeniu seminarium spedzil caly rok przy boku biskupa luzanskiego. Byl to czas, ktorego kazda godzine, blogoslawil wielki starzec. Jak nigdy przedtem i potem zrozumial wowczas ksiadz Siechen sile przymierza czlowieka z Bogiem, przymierza, w ktorym wszystko, cokolwiek istnieje na swiecie, mialo swoje wlasciwe miejsce, tworzac owa wspaniala i wieczna budowe, ktora, jak kosciol gotycki zarliwa wiare, ucielesniala slowa Apostola o madrym architekcie.
Na ranna msze zaszedl proboszcz do katedry Na pamiatke, ze w czasie wojny sie urodzil),
Dobrze, moj Tadeuszu, zes sie dzis nagodzil
Do domu, wlasnie kiedy mamy panien wiele.
Stryjaszek mysli wkrotce sprawic ci wesele;
Jest z czego wybrac; u nas towarzystwo liczne
Od kilku dni zbiera sie na sady graniczne
Dla skonczenia dawnego z panem Hrabia sporu;
I pan Hrabia ma jutro sam zjechac do dworu;
Podkomorzy juz zjechal z zona i z corkami.
Mlodziez poszla do lasu bawic sie strzelbami,
A starzy i kobiety zniwo ogladaja
Pod lasem, i tam pewnie na mlodziez czekaja.
Pojdziemy, jesli zechcesz, i wkrotce spotkamy
Stryjaszka, Podkomorstwo i szanowne damy".
Pan Wojski z Tadeuszem ida pod las droga
I jeszcze sie do woli nagadac nie moga.
Slonce ostatnich kresow nieba dochodzilo,
Mniej silnie, ale szerzej niz we dnie swiecilo,
Cale zaczerwienione, jak zdrowe oblicze
Gospodarza, gdy prace skonczywszy rolnicze.Na spoczynek powraca. Juz krag promienisty
Spuszcza sie na wierzch boru i juz pomrok mglisty,
Napelniajac wierzcholki i galezie drzewa,
Caly las wiaze w jedno i jakoby zlewa;
I bor czernil sie na ksztalt ogromnego gmachu,
Slonce nad nim czerwone jak pozar na dachu;
Wtem zapadlo do glebi; jeszcze przez konary
Blysnelo jako swieca przez okienic szpary
I zgaslo. I wnet sierpy gromadnie dzwoniace
We zbozach i grabliska suwane po lace
Ucichly i stanely: tak pan Sedzia kaze,
U niego ze dniem koncza prace gospodarze.
"Pan swiata wie, jak dlugo pracowac potrzeba;
Slonce, Jego robotnik, kiedy znidzie z nieba,
Czas i ziemianinowi ustepowac z pola".
Tak zwykl mawiac pan Sedzia, a Sedziego wola
Byla ekonomowi poczciwemu swieta;
Bo nawet wozy, w ktore juz skladac zaczeto
Kope zyta, niepelne jada do stodoly;
Ciesza sie z nadzwyczajnej ich lekkosci woly
Copyright © 2006 Neonix. Designed by Free CSS Templates